Music Player

poniedziałek, 3 listopada 2014

Reanimacja! Rozdział VIII

*Kilka tygodni później*
*Oczami Alive*
 Czas płynął niesamowicie szybko zanim się obejrzałam wróciłam do domu. Byliśmy tam tylko tydzień, a miałam wrażenie jakbyśmy byli tak kilka lat... Zaręczyłam się z mężczyzną którego znam od niedawna.
Na szczęście nie wracałam sama do domu. Moja mama była zdziwiona, że po tygodniu wróciłam zaręczona z chłopakiem którego ledwo co poznałam... Cóż, musiała to jakoś przetrwać. Mama Roonie też była zdziwiona. Ale strasznie się cieszyła. Moja mama aż tak nie raziła entuzjazmem, niestety musi przywyknąć, że za kilka miesięcy będzie miała zięcia, za którego jej córka oddałaby życie.
Tu was niestety zaskoczę. Evelie rozstała się z Jacobem, ale Ronnie zyskała adoratora, przystojnego... Dobrze się dogadują... Hmmm, para idealna.
Ale wróćmy od początku, po imprezie zaręczynowej poszłam się spakować, na zajutrz wracaliśmy już do domów. Ustaliliśmy z Harry'm, że pojedziemy najpierw do mojej rodziny i powiemy im o naszych planach na przyszłość, a później do Styles'a rodziny. Myśleliśmy, ze załatwimy to w jeden dzień. Niestety, moja mama się rozwinęła... Antykoncepcja, obowiązki rodzinne, dzieci, czy podołamy i czujemy się na siłach... Gadała do północy. Noc spędziliśmy w moim rodzinnym domu, a następnego dnia po śniadaniu pojechaliśmy do rodziny Harry'ego. Oni byli niesamowicie zadowoleni i cieszyli się z naszego szczęścia.
Miesiąc po wakacjach zamieszkaliśmy razem.
Tego dnia miała do nas przyjść cała rodzina, moja i Harry'ego, na obiad i przy okazji rozdać zaproszenia na zbliżającą się dużymi krokami imprezę. Od samego rana stałam przy garach, a Harry, pojechał kupić jakieś dobre ciasto i ciasteczka.
A- Do jasnej cholery! Gdzie mój telefon!  Na śmierć zapomniałam!
*Alive podchodzi do półki gdzie zawsze jest jej telefon i wybiera numer do Harry'ego*
H- Słucham Cię?
A- Kochanie, mógłbyś wskoczyć do sklepu i kupić kawę i herbatę? Zapomniałam, że się skończyły...
H- No dobrze, już wracam z cukierni. Dzwoniła do mnie mama powiedziała, że spóźnią się godzinę, żebyś się nie martwiła.
L- No dobrze, tylko proszę nie zapomnij! Zaraz do mnie przyjdzie Roonie i pomoże mi się ubrać.
H- Kobiety i ich ciuchy....
L- Dobra jedź do sklepu i wracaj do domu. Musisz mi pomóc jeszcze sprzątać. Kocham Cię pa .
H-Ja też. Pa.
_________
C.D.N

2 komentarze:

  1. Tak bardzo się cieszę, że postanowiłaś kontynuować blog!
    Rozdział świetny ♥
    Nie mogę się doczekać kolejnego x :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju genialny rozdział *.* Ten ślub... Nie mogę się doczekać xx I przepraszam ze dopiero teraz komentuję :/ Kc :* Pisz dalej xx

    OdpowiedzUsuń